Dziś chciałabym przedstawić karteczkę ślubną w delikatnym, nieco naturalistycznym wydaniu z papierem czerpanym z płatkami kwiatów w podkładzie, przesłoniętym gazą, delikatnym akcentem podróżniczej taśmy pełnej stempli i cudownie suszonymi liśćmi laurowymi przynoszącymi zapach dalekich krain. Całość przystrojona przemykającymi tu i ówdzie różami zarówno na papierze jak i z papieru!
Piękna, że ja nie wpadłam na Twojego bloga przed swoim ślubem, zamówiłabym u Ciebie takie karty, są dziełem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa! Takie cuda nie tylko z okazji ślubu, lecz i przy każdej innej, takiej jak choćby urodziny, czy imieniny również świetnie się sprawdzą! Do tego można też skusić się na coś specjalnie dla siebie w postaci notesów, przepiśników, albumów... Ale cichutko ;) To wszystko już niedługo zawita na bloga, gdy tylko wakacyjny czas pozwoli chwycić za wytęsknione nożyczki i papierki! Zapraszam serdecznie!
UsuńŚwietny pomysł z tymi liśćmi laurowymi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cudnie pachną, więc polecam, ale muszą być dobrze wysuszone, żeby zachowały swój kolor!
Usuń